piątek, 28 marca 2014

Mini przeróbka maxi koszuli

Post na dziś? Przeróbka kolejnej koszuli;-) I to nie jest żadne koszulowe love, bo w przedostatnim poście też prezentowałam koszulę, tylko taki zbieg okoliczności;-)
Łup trafił mi się w moim rodzinnym Sanoku podczas ostatniej wizyty u Rodziców, a że cena była bardzo interesująca (6 zł) długo się nad tym zakupem nie zastanawiałam. Bardzo spodobały mi się wykończenia koszuli - czarny kołnierz i czarne mankiety, które mocno wpisują się w obecne trendy. Koszula była w rozmiarze 42, ale przecież moja maszyna takich gigantów się nie boi i bardzo sprawnie zmienia ją w mniejsze ciuszki;-) Bluzkę zwęziłam po bokach i w rękawach. Na zdjęciu poniżej widać też trzy ogromne guziki w oryginalnym wydaniu koszuli, które wyglądały jak żywcem wyjęte z epoki baroku;-) Guziki oczywiście odprułam.

Dodatkowo postanowiłam dodać jej jeszcze jeden czarny element - w pasmanterii kupiłam taśmę wykończeniową, która okazała się idealnie pasować do przedniej części koszuli, która ukrywała guziki. Zatem ten fragment koszuli pokryłam taśmą dekoracyjną.






sobota, 8 marca 2014

Kudłato...czyli futrzane rękawiczki i szal.

Po mojej krawieckiej pracowni pałętała się od kilku dobrych miesięcy futrzana poszewka na poduszkę, która za bardzo nie nadawała się na te, które mam w domu ze względu na jej podłużny kształt. Zatem wpadł mi do głowy pomysł na jej powtórne (u)życie - jednopalczaste rękawiczki!;-) Poszewka przeleżała w moim krawieckim pudle dość długo,czekając na zimę;-) no i się doczekała prawie na wiosnę;-) Postanowiłam jednak nie czekać do następnego roku z pokazaniem tych rękawiczek, zatem dziś była jedna z ostatnich okazji, żeby uwiecznić je na zdjęciach. Jeszcze pewnie kilka tygodni, a zestawienie: futro kontra słońce wyglądałoby dziwacznie..;-)
Moja poduszka miała dość spore rozmiary, tak więc wystarczyło na stworzenie dwóch par identycznych rękawiczek - dla mnie i Siostry:-) Została mi też podłużna część, która wykorzystałam do stworzenia czegoś a'la szalo-komin.










Takie rękawiczki mogą wykonać także osoby, które nie posiadają maszyny, gdyż większość szycia wykonałam ręcznie. Najpierw odrysowałam sobie kształt dłoni (tu mogą posłużyć inne jednopalczaste rękawiczki, o ile takie mamy), następnie wycięłam kształt i zaczęłam szycie.  Podobnie komin - złączyłam dwa prostokątne części futerka i połączyłam - boki obszyłam na maszynie.